O tym wie każdy.
Ale ruch
może być także źródłem niesamowitej radości. Przekonałam się
o tym, odkąd zaczęłam chodzić na fitness. Zapisując się do
dużego klubu możemy liczyć na ciekawy zestaw zajęć do wyboru. Od
ćwiczeń służących budowaniu i kształtowaniu masy mięśniowej,
przez step, po energetyczną zumbę.
Dlaczego tak uwielbiam fitness?
- Po pierwsze mam po treningu mnóstwo pozytywnej energii. Czuję zmęczenie, ale to tylko zmęczenie mięśni. Na dwóch godzinach zumby "ładuję akumulatory" na cały tydzień;).
- Po drugie, przy muzyce ćwiczy mi się lepiej. W czasie zajęć można nawiązać ciekawe znajomości i po prostu dobrze się bawić!
- Kolejnym powodem jest polepszenie koordynacji ciała i poprawa naszej kondycji. Cele te najszybciej osiąga się na treningach wykorzystujących układy choreograficzne jak taniec, step czy zumba.
Apropo zdrowia...nie wiem jak wy, ale ja nie rozumiem osób, które po
treningu kierują swoje kroki do kabiny opalającej. Sztuczne
opalanie niszczy skórę, rozbijajac włókna kolagenowe. Może
czekoladowy odcień skóry wygląda ładnie, ale odbija się to
przyspieszonym starzeniem się skóry. Bardzo szybko pojawiają się
pierwsze zmarszczki, a w wieku 30 lat wygląda się na 40... Skąd
wiem, że nie warto się nadmiernie opalać? Wystarczy spojrzeć na
zdjęcia "skwarek". Nawet gwiazdy Hollywood, którym zależy
na nieskazitelnym wyglądzie unikają solarium i słońca jak ognia.
Wyobrażam sobie, że jest to trudne w Kaliforni;) Ale wiadomo, że
szkód poczynionych przez opalanie nie naprawią najlepsze kremy
przeciwzmarszczkowe.
Dlatego do klubu fitmess chodzę, żeby ćwiczyć,
a moją bladość traktuję jako gwarancję późniejszego pojawienia
się pierwszych zmarszczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Coś Ci się spodobało a coś bardzo nie? Napisz mi o tym :)