dieta

dieta

piątek

Naturalna opalenizna w krótkim czasie

Z natury mam bardzo jasną karnację. Słońce mnie nie łapie i w lecie zazdrościłam dziewczynom, których ciała miały ładny czekoladowy kolor. Nie mówię o "skwarkach", które przez regularne wizyty wsolarium zniszczyły sobie skórę. Trzeba mieć świadomość, że zbyt częstym wystawianiem się na słońce lub promieniowanie łóżek opalających przyspieszamy proces starzenia się skóry. Wszystko przez to, że te same promienie, które nadają jej pożadany odcień jednocześnie rozbijają włókna kolagenowe, co prowadzi do utraty sprężystości- skóra traci jędrność i młody wygląd.

Na rynku jest mnóstwo kosmetyków, które pomagają osiągnąć piękny, brązowy kolor skóry bez narażania jej na szkodliwe promieniowanie. Możemy wybierać z bogatej gamy produktów, od spray'ów po kremy i pianki. Wszystkie zawierają aktywator opalania. Przykładowo może to być karoten lub L-tyrozyna. Aktywatory stymulują procesy tworzenia naturalnej opalenizny. Przy wybieraniu przyspieszacza opalania warto pamiętać o zwrócenie uwagi na to czy ma on także składniki pielęgnujące i nawilżające skórę, takie jak naturalne olejki, masło shea itp. Nie tylko działają one ochronnie, ale zapewnią odpowiednie nawilżenie skóry.

Jeśli nie chcesz się opalać, ale marzysz o ciele barwy orzecha wypróbuj samoopalacz. Osobiście nie mam z nimi zbyt dobrych doświadczeń. Zanim nasmarujesz ciało samoopalaczem koniecznie zrób peeling, by uniknąć plam i nierówności. Alternatywą dla samoopalaczy są balsamy brązujące, które stopniowo nadają skórze coraz ciemniejszą barwę. Jeszcze innym rozwiązaniem jest make up do ciała. Tak, brzmi śmiesznie, ale idealnie rozwiąże problem bladej skóry przed ważnym wyjściem. Lirene Last Minute BodyBB nadaje kolor delikatnej opalenizny od razu po użyciu, nawilża i regeneruje. Moim zdaniem na uwagę zasługuje też produkt marki sally Hansen. Rajstopy w spray'u to hit wśród moich przyjaciółek i blogerek. Nie spływają z nóg nawet przy wysokich temperaturach. Można śmiało "iść w nich" na wesele lub dyskotekę. A wy lubicie być opalone czy raczej wolicie naturalny odcień swojej skóry? Czekam na komentarze;)   

2 komentarze:

  1. Anonimowy16:36

    ja tam wolę solarium

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ale ani lekarze ani kosmetolodzy nie mogą powiedzieć ani jednego dobrego słowa na jego temat.
    A wiesz o tym, że nawet jedna wizyta w solarium w życiu zwiększa ryzyko wystąpienia czerniaka o 30%?

    OdpowiedzUsuń

Coś Ci się spodobało a coś bardzo nie? Napisz mi o tym :)