Z natury mam bardzo jasną
karnację. Słońce mnie nie łapie i w lecie zazdrościłam
dziewczynom, których ciała miały ładny czekoladowy kolor. Nie
mówię o "skwarkach", które przez regularne wizyty wsolarium zniszczyły sobie skórę. Trzeba mieć świadomość, że
zbyt częstym wystawianiem się na słońce lub promieniowanie łóżek
opalających przyspieszamy proces starzenia się skóry. Wszystko
przez to, że te same promienie, które nadają jej pożadany odcień
jednocześnie rozbijają włókna kolagenowe, co prowadzi do utraty
sprężystości- skóra traci jędrność i młody wygląd.
Na rynku jest mnóstwo
kosmetyków, które pomagają osiągnąć piękny, brązowy kolor
skóry bez narażania jej na szkodliwe promieniowanie. Możemy
wybierać z bogatej gamy produktów, od spray'ów po kremy i pianki. Wszystkie
zawierają aktywator opalania. Przykładowo może to być karoten lub
L-tyrozyna. Aktywatory stymulują procesy tworzenia naturalnej
opalenizny. Przy wybieraniu przyspieszacza opalania warto pamiętać
o zwrócenie uwagi na to czy ma on także składniki pielęgnujące i
nawilżające skórę, takie jak naturalne olejki, masło shea itp.
Nie tylko działają one ochronnie, ale zapewnią odpowiednie
nawilżenie skóry.
Jeśli nie chcesz się
opalać, ale marzysz o ciele barwy orzecha wypróbuj samoopalacz.
Osobiście nie mam z nimi zbyt dobrych doświadczeń. Zanim
nasmarujesz ciało samoopalaczem koniecznie zrób peeling, by uniknąć
plam i nierówności. Alternatywą dla samoopalaczy są balsamy
brązujące, które stopniowo nadają skórze coraz ciemniejszą
barwę. Jeszcze innym rozwiązaniem jest make up do ciała. Tak,
brzmi śmiesznie, ale idealnie rozwiąże problem bladej skóry przed
ważnym wyjściem. Lirene Last Minute BodyBB nadaje kolor delikatnej
opalenizny od razu po użyciu, nawilża i regeneruje. Moim zdaniem na
uwagę zasługuje też produkt marki sally Hansen. Rajstopy w spray'u
to hit wśród moich przyjaciółek i blogerek. Nie spływają z nóg
nawet przy wysokich temperaturach. Można śmiało "iść w
nich" na wesele lub dyskotekę. A wy lubicie być opalone czy
raczej wolicie naturalny odcień swojej skóry? Czekam na
komentarze;)
ja tam wolę solarium
OdpowiedzUsuńNiestety, ale ani lekarze ani kosmetolodzy nie mogą powiedzieć ani jednego dobrego słowa na jego temat.
OdpowiedzUsuńA wiesz o tym, że nawet jedna wizyta w solarium w życiu zwiększa ryzyko wystąpienia czerniaka o 30%?